Wiersz o Gminie Pszczółki
Poznajcie Zosię - uczennicę klasy 2 Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Ziemi Gdańskiej w Pszczółkach. Jak można najkrócej opisać Zosię? WIELKI talent w małym ciele.
W ramach szkolnego konkursu nasza mała Mieszkanka napisała wiersz o Gminie Pszczółki. Serdecznie zachęcamy do lektury.
Zofia Sajdutko
"Moje Pszczółki"
Opowiem Wam wierszyk,
wcale nie za krótki.
To nie jest mój pierwszy,
lubię takie robótki.
Chce się Wam pochwalić
moimi Pszczółkami.
Lubię tak biadolić,
podzielę się z Wami.
U nas w miejscowości
dużo się dzieje.
Przybywa wielu gości,
każdy jest przyjacielem.
Prężnie Gmina się rozwija,
na wyżyny wciąż się wzbija.
Nowe drogi, nowe parki,
inwestycje nie z tej bajki.
Skatepark, ścieżki, wodociągi,
Jednak w Gminie są porządni.
Jest Wójt Maciek no i Rada,
niech mi na nich nikt nie gada!
Nasz wójt, chociaż bardzo młody
to nie stracił przy tym głowy.
Chociaż w Polsce był najmłodszy,
to nie gadał nic trzy po trzy.
Jest i szkoła i przedszkole,
co za moc jest w tym zespole.
Wielu tu się wykształciło,
ile przygód tu przeżyło.
Aktualnie ja tu chodzę,
jest tu super - ja się zgodzę.
Fajni kumple no i Panie.
To jest właśnie moje zdanie.
Są wycieczki i spacery.
Obowiązują nas maniery.
Tu zdobywam wszelką wiedzę,
z chęcią jeszcze tu posiedzę!
Mamy Kościół Parafialny,
wiary dowód namacalny.
Bardzo piękny, zabytkowy,
ołtarz kamienny, nietypowy.
Jest też wiatrak przemiałowy,
staruszek czteroskrzydłowy.
Stary kościół i kaplica,
historii naszej skarbnica.
Fajne Panie w bibliotece,
dobre serca - bo kobiece.
Pan Dyrektor jak rodzynek,
musi dbać o asortyment.
Wypożyczą płyty, książki
nawet 4 letnie rączki.
Kreatywne lekcje i spotkania,
prowadzi Pani Gosia, Pani Ania.
Mamy tu Muzeum Miodu,
historię pszczelarskiego zawodu.
W sobotę się spotykamy,
z biblioteki korzystamy.
Pszczółki słyną z małych pszczółek,
no i z pełnych miodu półek.
Wielu tu zbierało miodek,
wiedział o tym już mój przodek.
Jest remiza, nowy wóz,
i gdy pożar jest tuż tuż,
to strażacy fajne chłopy
już się biorą do roboty.
Pohasać mogę na orliku.
W parku zabaw jest bez liku.
Na rowerze śmigam ścieżką,
a wokoło lipy szepczą.
Na zakupy mogę
jechać z tatą samochodem,
do Biedronki albo ZET-ki
kupić sobie ładne kredki.
Jest piekarnia i apteka.
Autodrom już czeka
na rajdowców i Kubicę.
Tych atrakcji już nie zliczę.
Chcę powiedzieć w każdym razie,
tylko zawrzeć w tym przekazie,
że tu warto nas odwiedzić,
no i Pszczółki sobie zwiedzić.
Dodam jeszcze bardzo szczerze,
tak jak jazdę na rowerze
kocham Pszczółki - tutaj żyję!
Mych emocji dziś nie kryję...
Jeszcze dużo tu przeżyję
i w pamięci to wyryję.